Z pewnością większość z Was zauważyła, że produkty kosmetyczne w sklepach często ulegają rozróżnieniu na te przeznaczone na dzień oraz na noc. Dziś porozmawiamy sobie trochę na ten temat i zastanowimy się, czy pora dnia ma znaczenie dla pielęgnacji?
Pielęgnacja poranna a pielęgnacja nocna. Czy właściwie coś je od siebie różni? Pewnie niektórzy stwierdzą, że to tylko kolejny chwyt marketingowy, poprzez który producenci chcą skłonić nas do zakupu jeszcze większej ilości produktów. Bo przecież absolutnie nie wolno użyć kremu na dzień wieczorem i odwrotnie. Czy dokładnie tak jest? No nie do końca, choć pora dnia rzeczywiście ma znaczenie. O co więc właściwie chodzi? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Słuchaj swojej skóry, a nie etykiet
Faktem jest, że nierzadko firmy kosmetyczne prześcigają się w znajdowaniu coraz to nowych sposobów na dotarcie do naszych portfeli. Temu służą głównie różnego rodzaju rozróżnienia. Mowa tu o etykietkach typu dzień/noc, dedykowanie wieku czy typu skóry. Ma to poniekąd pomóc klientom w dobraniu dla siebie odpowiedniego kosmetyku, ale jednocześnie zamyka nas w pewnych sztywnych ramach i ograniczeniach, a przecież każda z nas jest zupełnie inna i trudno w ten sposób kategoryzować ludzi. Dlatego też nie zawsze wcale krem na dzień sprawdzi ci się na noc i odwrotnie. Może nawet okazać się, że akurat Ty w ogóle nie potrzebujesz osobnych produktów. Grunt to nie dać się manipulować, dobrze poznać skórę i jej potrzeby, a potem zwyczajnie na nie odpowiadać. Słuchanie własnej cery to klucz do sukcesu.
Dlaczego jednak pora dnia ma znaczenie?
Choć nie powinno się bezgranicznie ufać etykietom, to jednak warto wiedzieć, że może i czasem powinno występować pewne rozróżnienie na kosmetyki skierowane do pielęgnacji dziennej oraz wieczornej. Wszystko dlatego, że mają one spełniać często zupełnie inne zadania. Poranna pielęgnacja jest nastawiona na nawilżenie, ale bez efektu natłuszczenia. Zwłaszcza, jeśli następnie nakładamy makijaż. Nie możemy wtedy pozwolić sobie na zbyt tłustą i bogatą konsystencję. Wszystko zależy też oczywiście od typu cery, ale w żadnym wypadku nie są wskazane tłuste, oleiste konsystencje, na których makijaż zwyczajnie nie będzie się trzymał. Cery tłuste mogą pokusić się nawet o delikatnie matujące i regulujące produkty. Dlatego też rano delikatnie twarz oczyszczamy, tonizujemy i stosujemy lekki krem lub serum.
Zupełnie inaczej rzecz ma się wieczorem. Wieczór i noc to czas regeneracji dla naszego organizmu, a, co za tym idzie, także dla skóry. Zaczynamy od dogłębnego i porządnego oczyszczenia – to podstawa! Później możemy pomyśleć o jakimś złuszczeniu, a następnie silnym, głębokim odżywieniu. Noc to ta pora, kiedy można zaszaleć z olejkami, bogatymi formułami itd. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Jeśli masz tłustą, skłonną do zapchania cerę, to nie warto aż tak wariować. Może się jednak okazać, że, zwłaszcza w przypadku cery normalnej, znajdziesz swój święty kremowy Graal, który jest wystarczająco odżywczy na noc, ale nie przesadnie na dzień. I super! Niestety jednak taka sytuacja nie ma miejsca często.
Firma Molluscoo nie stosuje tego typu rozróżnień. Nasze produkty to pielęgnacja day/night care. Pozwalamy, abyście słuchały swojej skóry i same decydowały, czego potrzebuje najbardziej. Podpowiadamy jedynie, że lekkie serum ze śluzem ślimaka to ideał pod makijaż, a bogaty krem wyśmienicie sprawdzi się podczas pielęgnacji wieczornej.