Konturowanie to od jakiegoś czasu bardzo popularne hasło w makijażowym świecie. Dziś wiele kobiet nie wyobraża sobie bez niego życia. O co tak naprawdę w nim chodzi i jak wykonać je poprawnie?
Moda na konturowanie jest z nami już od paru lat. Zaczęły propagować ją wizażystki gwiazd oraz celebryci, tacy jak chociażby Kardashianki. Wraz z nim w obiegu pojawiły się bronzery i rozświetlacze, czyli kosmetyki, które do tej pory nie były szczególnie popularne. Konturowanie może być robione zarówno na mokro (kremowymi kosmetykami), jak i na sucho. To o tym drugim wariancie dziś porozmawiamy.
Po co się konturujemy?
Zasadniczo zabieg ten ma dwa główne cele. Pierwszym z nich jest optyczne wymodelowanie i wyszczuplenie owalu twarzy, a drugim przywrócenie jej kolorów i rysów. Kiedy nakładamy na twarz kryjący podkład, to niestety nie pozbywamy się jedynie niedoskonałości, ale również w nienaturalny sposób robimy ze swojej cery taką czystą kartkę. Wygląda to nienaturalnie i blado. Dlatego też aplikujemy kosmetyki do makijażu, aby te kolory jej przywrócić oraz właśnie wymodelować twarz, czyli podkreślić to, co chcemy, a schować to, na co może lepiej nie zwracać uwagi. Głównie rozświetlamy środek twarzy i jej wystające miejsca, a chowamy te mniej wypukłe.
Święte trio, czyli bronzer, róż i rozświetlacz
To trzy kosmetyki niezbędne do pełnego konturu. Zaczynamy od bronzera, który może nam służyć do dwóch celów. Cieplejsze, słoneczne odcienie mają za zadanie ocieplić naszą skórę i dodać jej nieco opalenizny. Te chłodne, nazywane również pudrami do konturowania, służą do imitowania światłocienia na cerze. Dzięki niemu możemy na przykład wyszczuplić nos czy podkreślić kości policzkowe. Produkty te możemy stosować osobno bądź połączyć. Na nieco większą partię nałożyć cieplejszy odcień, a strategiczne miejsca wykonturować chłodniejszym. Bronzer nakładamy przede wszystkim pod kośćmi policzkowymi i na boki twarzy, na czoło, nos oraz żuchwę. Róż aplikujemy mniej więcej na środku policzków. Ma on dodać nam świeżości, dziewczęcości i lekkości. Ostatnim krokiem jest rozświetlacz aplikowany na szczyty kości policzkowych i łuk kupidyna. Dzięki temu cera będzie pięknie świetlista i zdrowa. Jeśli chcesz, może również rozjaśnić korektorem lub jasnym pudrem środek twarzy i okolice pod oczami.
Pamiętaj o umiarze
Kluczem do pięknego konturu jest umiar i piękne rozblendowanie. Jeśli nałożysz na twarz kolorowe kreski i nie rozetrzesz ich, to zamiast wyglądać pięknie i zalotnie, Twoja twarz zyska nieco karykaturalny wygląd, a chyba nie o to tutaj nam chodzi. Nabieraj produkty delikatnie i dokładnie rozcieraj na twarzy. Ważne, aby nakładać je w odpowiednie miejsca i nie rozciągać na zbyt duże obszary.
Zdrowa cera gwarantem dobrego makijażu
Teraz nie pozostaje nic innego, jak wdrożyć teorię w życie. Jeśli nigdy nie konturowałaś twarzy, to koniecznie zacznij, a przekonasz się, jaką robi różnicę. W Internecie znajdziesz mnóstwo poradników i filmów instruktażowych o tej tematyce. Dobrze przeprowadzone konturowanie potrafi pięknie i subtelnie podkreślić rysy. Ważne, aby nabyć wprawę i robić to z wyczuciem, ale wszystkiego da się nauczyć. Trzeba jedynie ćwiczyć. Oczywiście we wszystkim pamiętaj o dobrze przygotowanej cerze dzięki świetnie dobranej pielęgnacji. Na przykład takiej jak produkty Molluscoo z wyciągiem ze śluzu ślimaka. Taka baza będzie gwarantem pięknego make upu.